Dwie awarie praktycznie nowych Boeingów 737 MAX w odstępie nieco ponad czterech miesięcy zostały zainicjowane przez jeden niesprawny czujnik. W obu przypadkach ten spust pozostawił pilotów w śmiertelnej walce z nowym systemem sterowania lotem, który ostatecznie zmusił ich odrzutowiec do nurkowania w nosie.